Na sprzedaż LEGENDA amerykańskiej motoryzacji - Pontiac Firebird! Kto oglądał “Mistrz kierownicy ucieka” ten na pewno wie o co chodzi ;) Ostatnie zdjęcie to inspiracja/cel jaki chciałem osiągnąć ale niestety plany się trochę zmieniły - budowa domu, rodzina… trzeba zmienić priorytety….
O aucie - rocznik 1979 a pod maską niezawodny silnik 5,7 - nie jest to oryginalne 6,6 ale jak poczytałem o obu jednostkach oraz faktem, że przez kolejne dziesięciolecia 5.7 była montowana w wielu samochodach to mnie przekonało aby nie zmieniać :) Zresztą widać, że został doinwestowany więc tylko korzystać!
Mocy mu nie brakuje i wyrywa ze świateł, że aż miło! No i ten dźwięk… poezja! Nieważne czy wolne obroty czy pędzi z pełnym rykiem… robi wrażenie i mało kto się nie obejrzy.
Skrzynia automatyczna - wszystkie biegi wchodzą bezproblemowo. Bardzo sprawnie redukuje jak się wciśnie gaz :)
Blacharka - jak na 45 latka to zadziwiająco dobrze. W bagażniku trochę korozji na podłodze ale narożniki przy klapie zdrowe a to najgorsza zmora. Popękała szpachla przy nadkolach i drzwiach - widać, że pod spodem co się dzieje ale jeszcze tego nie zrywałem. Reszta blachy w dobrym stanie i nie widać nic niepokojącego.
Lakier - nie moje barwy ale trzyma się - ja i tak planowałem pomalować.
Środek - szyby całe, deska, fotele i tunel środkowy bez uszkodzeń, boczki z tyłu popękały i są do wymiany (leżą w bagażniku jakby ktoś chciał coś z tym robić). Trzeba też dorobić pasy bo się zapodziały u poprzedniego właściciela.
Wyposażenie - w zasadzie wszystko działa tj. wspomaganie, elektryczne szyby, ogrzewanie tylnej szyby, światła itp. więc nie trzeba tu nic robić a jak coś się znajdzie to będzie prosta robota.
Fajne felgi ale trzeba oczyścić/zregenerować. Z tyłu MEGA szerokie “walce” - robią wrażenie :)
AUTO JEŻDŻĄCE! Przegląd jeszcze ok 10 mc i OC - czasem wybieramy się na przejażdżkę. Ogólnie to nie bałbym się przejechać nim 100km czy więcej :) Odpala, jedzie, hamuje… wiadomo, że ma swoje lata więc nie można szarżować.
Wierzę, że jak ktoś poświęci auto trochę czasu to będzie miał MEGA fajny projekt a takie odrestaurowane auto to 100k+ więc można traktować wręcz jako inwestycję :)
Auto na normalnych blachach ale można spokojnie zmienić na żółte - do decyzji przyszłego właściciela, każda opcja ma swoje plusy i minusy.